Nie wiem dlaczego właśnie mój ogród wybrał sobie ten piękny motyl nocny na złożenie jajeczek. Może wiatr go zdmuchnął ze starej renklody, zwłaszcza, że on taki dość pokiereszowany był. Należy od do rodziny Cossidae - trociniarkowate. Larwy tego motyla żerują w korze drzew, mogą niszczyć drzewa. Dzisiaj już go nie było, może zajął się nim chodzący w pobliżu kos. Pierwszy raz miałam okazję fotografować motyla nocnego, do tego takiego puchatego :)
Bardzo ciekawy motyl, takiego jeszcze nie widzialam. Nawet jajka widoczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
Very nice Talibra.
OdpowiedzUsuńDorothea, ja też pierwszy raz widziałam takiego motyla.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego wieczoru.
Joop, dziękuję, pozdrawiam, miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńO, dowiedziałaś się jaka jest jego nazywa:)
OdpowiedzUsuńPiękny:)
Iva, dowiedziałam i znalazłam o nim trochę informacji.
OdpowiedzUsuńPiękny, ale motyle dzienne mają więcej kolorów, są radośniejsze.
Przepiękny! Nie widziałam takiego nigdy!
OdpowiedzUsuńJoo, piękny, motyle nocne rzadko można spotkać w dzień, tego też widziałam po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńNiezwykly motyl, ciekawy sa te jajeczka, i obserwuj czy wylegna sie zeuzerki.
OdpowiedzUsuńGrażyna, już ich nie widzę, nie wiem co się z nimi stało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego dnia.
o? to duży motyl, prawda? znalazłam kiedyś kilka takich w dziupli starej jabłoni, wyglądały jak rodzina nietoperzy:-)
OdpowiedzUsuńMegi duży, wprawdzie nie tak duży jak nietoperz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
wow pierwszy raz widzę takiego motyla
OdpowiedzUsuńBeata ja też pierwszy raz go widziałam. Nocne motyle są takie inne, szkoda, że tak rzadko można je spotkać.
OdpowiedzUsuń